środa, 17 listopada 2021

Zerówka Gramy - wygrywamy - przegrywamy

1. Gra stolikowa „Domino”. Przedstawiamy lub przypominamy dziecku zasady gry w domino. Po zakończeniu gry rozmawiamy z dzieckiem o tym, co czuje, gdy przegrywają, i jak mogą sobie z tym poradzić (np. jak wyładować złość bez obrażania innych), a także o tym, jak odpowiednio się zachować w przypadku zwycięstwa – jak się cieszyć, żeby nie urazić przegranego.



2. Dla dzieci starszych Wykonanie ćwiczeń grafomotorycznych w Czytam i Piszę, s. 14–15.

3. Wysłuchanie opowiadania Urszuli Piotrowskiej Lubię ten nasz wolny czas.
Lubię ten nasz wolny czas
Wędruje listopad ulicami, chlapie deszczem i narzeka, że nic innego nie ma do roboty. A my nie narzekamy wcale! W doskonałym humorze jest dzisiaj mój brat Jarek. Właśnie odrabia lekcje w swoim pokoju. I nagle… wpada do kuchni, strasząc mamę, kota i mnie. – Skończyłem! – woła. – Nareszcie mam wolny czas! I wiem, co z nim zrobić! Po czym pakuje do buzi całą kanapkę i już go nie ma, bo będzie grał mecz w wielkiej hali sportowej. Mamusia opowiada, że jeszcze całkiem niedawno budował z kolegami autostradę z klocków i jeździli po niej samochodzikami. A tu brzęczy telefon. Dzwoni babcia i pyta, czy mamy jutro czas i ochotę, żeby ją i dziadka odwiedzić. Będą moje kuzynki i kuzyni. I trochę dorosłych także. – Przyjdziemy, przyjdziemy! – prawie krzyczę do słuchawki. Szykuje się miłe popołudnie – turniej gier planszowych. To ulubione zajęcie babci i dziadka. Nawet chodzą do pewnego klubu, gdzie wszyscy w coś grają i rozwiązują różne zagadki oraz quizy… Strasznie nie lubię przegrywać. Ale babcia ma zawsze przygotowane nagrody pocieszenia. Tata powiedział, że on czasami specjalnie przegrywa, żeby taką nagrodę dostać. Patrzę na mamę i pytam: – Czy my teraz też mamy wolny czas? – Mamy, mamy! – potakuje mama. – Zaraz go wspaniale zapełnimy. Upieczemy pierniczki na jutrzejszy turniej. Och, jak miło jest robić razem wypieki. Na szczęście tata już wrócił z garażu, to pomoże nam ugniatać ciasto. Bo wiecie, tata jest majsterkowiczem, który ciągle coś składa, skręca albo rozkręca. Teraz remontuje stary motocykl, a Jarek często mu pomaga, bo też lubi brudzić się tymi smarami. Podobno to takie hobby – naprawianie starych pojazdów. A ja uwielbiam wystawiać teatrzyki. Do przedszkola przyszła kiedyś pani z teatru i pokazała nam, jak wyglądają lalki teatralne. No więc stare rękawiczki i skarpetki przerobiłam na pacynki. Mama mi pomogła. Kupiła też drewniane łyżki. Powstały z nich kukiełki. Po prostu trochę szmatek, trochę bibułek i gotowe. A gdy przychodzi do mnie Laura, to urządzamy festiwal piosenki. Mamy plastikowe mikrofony na baterie, więc sąsiedzi mogą nas podziwiać przez ścianę. Laura jest moją najlepszą przyjaciółką, mieszka dwa piętra wyżej. Kiedy ja idę do Laury, to jej dziadek robi z nami rysunkowe gazetki, podobne do książeczek. Ojejej! Drzwi trzask, trzask! To mój brat, oczywiście. Tylko on trzaska drzwiami. – Wygraliśmy! – chwali się tacie. – Następnym razem pójdę z tobą – postanawia tata. Jarek tłumaczy, że tatusiowie też umawiają się na mecze, tylko w późniejszych godzinach. – Obiecałeś, że będziesz ze mną chodzić na próby chóru – śmieje się mama. Jak będę duża, to od razu zapiszę się do chóru mamusi. I Laurę też zabiorę.
Jeszcze wam nie wspomniałam, że Jarek ma kolekcję modeli autobusów z całego świata. 
No prawie z całego. Ciągle je przestawia. Nikomu nie wolno ich dotykać – można tylko 
popatrzeć z daleka. A ja pozwalam bawić się moimi zbiorami. Tata mówi, że chyba nie ma rzeczy, których bym nie zbierała. Chyba nie… Podarowałam Laurze jednego kotka, bo miałam dwa niebieskie. Przecież nie był prawdziwy, tylko pluszowy. Ale ten deszcz uparł się, żeby padać. Myślałam, że dzisiaj wybierzemy się na rodzinną wyprawę. Mamy kilka ulubionych miejsc w okolicy. Jarek ciągle robi nam zdjęcia. I jeszcze drzewom, i różnym zwierzątkom. Naprawdę. Jak pierniczki będą gotowe, to zaniosę kilka Laurze i pobawimy się chwilę, może  
w sklep, może w przyjęcie urodzinowe… A potem wieczorem w moim pokoju będzie wspólne czytanie. To znaczy mama albo tata będą czytać, a ja będę słuchać. Lubię ten nasz wolny czas. Niech już sobie listopad zacina deszczem i narzeka.

Urszula Piotrowska

4. Rozmowa na temat treści wysłuchanego utworu.  Co to znaczy mieć wolny czas? Jakie pomysły na wolny czas mają babcia i dziadek bohaterki opowiadania? Jakie pomysły na wolny czas ma jej starszy brat? Jakie pomysły na wolny czas ma tata, a jakie mama? Jakie pomysły na wolny czas ma bohaterka
opowiadania? A jak wy lubicie spędzać wolny czas? 

5. Zabawa kreatywna „Gra na deszczowe dni” – konstruowanie z dzieckiem gry planszowej. 

6. Gra w inne gry planszowe. 





7. Wykonanie ćwiczeń w KP2, s. 29 i 30 
8. Zabawa ruchowa „Kolory”. Dziecko biegają swobodnie. Na hasło: Kolor czerwony (niebieski, biały,
żółty
itd.) dotykają przedmiotów w wymienionym kolorze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz